psychiatrzy jeszcze gorsi
Nie wiem, czy może wspominałam o tym na blogu (pewnie nie, bo to akurat był ten eksperyment zatytułowany "zobaczmy jak długo saviano wytrzyma bez diabła"), ale podczas pobytu w szpitalu została u mnie zdiagnozowana depresja i nerwica (obie w poważnym stanie). Oczywiście, mój ukochany Płodziciel stwierdził, że jest mądrzejszy i wcale nie mam żadnej choroby psychicznej, ale otrzymałam skierowanie, więc postanowił mnie wysłać do psychiatry i psychologa. Przyznam się, że od początku byłam do tego sceptycznie nastawiona; po latach borykania się z tymi problemami nagle będzie ze mną lepiej? Na dodatek nauczyłam się panować nad sobą. To była ciężka droga i czasami miałam ochotę się poddać, ale w końcu umiem to zrobić. Oczywiście, czasami wybucham płaczem jak małe dziecko albo siadam na podłodze i robię Głupie Rzeczy O Których Się Nie Mówi, ale jakoś daję radę. Z nerwicą jest gorzej, wybuchy złości i krzyki to norma, ale przynajmniej nie są tak gwałtowne jak kiedyś. I co, i nagle przyjdzie mi pewna osoba, zacznie mówić jak powinno być, a jak nie? Znowu wrócę do punktu wyjścia, czyli zamknięcia się w sobie (i we własnym pokoju). A wiecie co jest najlepsze? Poszłam. I miałam kompletną rację - mój psychiatra to idiota. Nie będę Wam opowiadać jak wyglądają nasze sesje, bo nie ma praktycznie o czym, ale ostatnio usłyszałam coś, co mną wzburzyło. Musicie wiedzieć, że od dziecka byłam typem osoby, która komfortowo czuła się tylko z osobami, którym ufa. Dostaję ataków paniki kiedy przebywam wśród tłumów, czasami wybucham płaczem chodząc po szkole. Ale wedle pana Roberta fakt, że nie lubię moich rówieśników i nie chcę się z nimi socjalizować, jest nienormalny. Ja jestem nienormalna. Również niedojrzała i nieinteligentna. Przepraszam? Dlatego, że wolę posiedzieć z książką nad jeziorkiem niż rozmawiać z ludźmi jestem niedojrzała? Oh, nieinteligentna. Nigdy nie twierdziłam, że tak nie jest, ale stwierdzanie tego, bo uwaga, nie lubię obracać się w większym gronie znajomych jest.. No cóż, co najmniej dziwne. Jestem nienormalna, bo nie potrafię znaleźć wspólnego tematu z niektórymi ludźmi?
życie ;')
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz